trudne początki
Niesamowite... tyle lat pracuję w urzędzie ale nie doceniałam opowieści osób starających się załatwić wszystkie niezbędne formalności związane z budową wymarzonego domu !
Chylę czoła !!!
Pomimo dobrego obeznania w procedurach urzędowych już 2 miesiące miotam się pomiędzy poszczególnymi wydziałami, urzędami, instytucjami... i końca nie widać. Zaczynam się poważnie irytować. Cóż , trzeba brnąć do przodu. Mam nadzieję, że w lipcu otrzymamy pozowlenie na budowę i będziemy mogli ruszyć z inwestycją.
W bieżącym roku mamy zamiar postawić budynek w stanie surowym otwartym, zaś wiosną 2010 kontynuować budowę.
Trzymajcie kciuki. Ja trzymam za wszystkich budowniczych własnych domów. POWODZENIA.